poniedziałek, 30 marca 2015

Więcej jak dwoje dzieci?! Toż to PATOLOGIA !

Jako, że jestem matką pracującą spotykam się z różnymi sytuacjami. W mojej pracy( konkretnie jestem nauczycielem) sytuacji życiowych jest dość sporo- zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych.

środa, 18 lutego 2015

Zima jest ale śniegu brak.

No właśnie zima nas męczy, mrozy nie puszczają ale śniegu brak.
Uwielbiam zimę. Ale taką kiedy jest mnóstwo śniegu. Drzewa są białe. Świeci słońce.
Niestety są to moja aktualne marzenia.
Dlatego szukałam sposobu jaki skombinować śnieg ... i znalazłam! Tadam!

wtorek, 3 lutego 2015

Ulubione książki Poli.

Nareszcie. Cisza. 23.48 i mogę pisać kolejną notkę.
Dzisiejszy wpis dotyczy ulubionych książek Poli. Moja wspaniała córka upatrzyła ich sobie aż 8 różnych. Od książeczki na temat zwierząt po bajki Disneya, które czytamy jej wraz z mężem gdy leżymy wszyscy razem wieczorem i się relaksujemy. No dobrze wystarczy ;)

piątek, 23 stycznia 2015

Mama też kobieta.

Oj...daaaaaawno mnie nie było.
Ale wróciłam!
Wracam z notką na temat pielęgnacji dłoni.
Dlaczego akurat z tym tematem ? Bo kupiłam bardzo fajną i praktyczną książkę pod tytułem " Domowe spa"
Niestety zimą, kiedy pogoda jest zmienna, zimny wiatr nasze dłonie bardzo się wysuszają. Niestety pomimo, iż używałam kremów do rąk nie uchroniłam się przed wysuszeniem skóry. A,że mama to też kobieta należy dbać o nasze dłonie, które są naszą wizytówką ;)

Podaje kilka sprawdzonych przeze mnie przepisów na peeling, kąpiel lub maskę do dłoni :)
Co najważniejsze są to kosmetyki, które zrobicie sami w domu i za niewielkie pieniądze.
Osobiście jestem miłośniczką eko kosmetyków i wszystkiego co z tematem eko jest związane ale w ten temat będę się zagłębiać w kolejnych postach :)

Podstawowy peeling cukrowy:
  • 2 łyżki oliwy, oleju lub oliwy kosmetycznej
  • 3 łyżki cukru
Połącz ze sobą składniki. Delikatnie masuj przez 2-3 minuty. Spłucz ciepłą wodą. Prawda, że proste?:)

Wygładzająca kąpiel w siemieniu:
  • 2 łyżki siemienia lnianego
Siemię zalej 1 1/2 szklanki wrzątku, odstaw na 15 minut aż napar ostygnie i wytworzy się pewnego rodzaju śluz. Dłonie mocz przez jakieś 15-20. Osusz papierowym ręcznikiem.

Kojąca kąpiel w płatkach owsianych:
  • 1 łyżka płatków owsianych
  • 1 łyżka soli
  • 1 szklanka letniego mleka
Wszystkie składniki mieszamy , dłonie wkładamy do miseczki z kąpielą. Kąpiel powinna trwać ok. 20 minut, spłukać ciepłą wodą.

Rewitalizująca maseczka żółtkowa
  • 1 żółtko
  • 1 łyżka masła
  • 1 łyżka miodu
Składniki mieszamy, wcieramy w dłonie. Pozostawiamy na 10 minut. Spłukujemy ciepłą wodą.

Rycynowy peeling solny:
  • 1 łyżka soku z cytryny
  • 1 łyżka grubej soli morskiej
łączymy oba składniki, delikatnie masujemy przez 2-3 minuty . Spłukujemy ciepłą wodą.

Wszystkie przepisy, które Wam podałam sama osobiście testowałam i wybrałam dla Was te, które mi się dały najlepsze efekty.

Mam nadzieję,że skorzystają nie tylko  mamy ;)
Pozdrawiam Was ciepło
Niezdarna Mama



poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Pola i jej pierwsze....słowo.

    Oczywiście na to pierwsze słowo z ust mojego dziecka czekałam już od samego początku. I zawzięcie uczyłam  - ma-ma i ta-ta. Oczywiście nie zawsze szło tak jak chciałam ale,że grunt to podążać za dzieckiem wierzyłam w to, iż niedługo zostanę wynagrodzona za swoją cierpliwość i nie jakie poświęcenia w nauce mówienia.
     Pola swoją mowę zaczęła od pięknego gugania, które zawzięcie nagrywałam aby mieć pamiątkę. I tak z czasem u Małej słyszałam to co nowe sylaby...a to ki, a to ka,,,a to ga....i tak sobie mówiłyśmy, powtarzałyśmy. Oczywiście staram się czytać Poli wszelkiego rodzaju bajki aby osłuchiwała się. Jednakże zauważyłam, iż już jest w okresie kiedy zaczyna się bawić głosem. A to sobie bulgotała a to sobie piszczała. I jak nikt nie zwracał lub nie zwraca na nią uwagi to już wogóle zaczęła wydawać dziwne i niepohamowane dźwięki ;)
     I tak od dłuższego czasu zauważyłam u Poli kolejny skok rozwojowy w mowie...otóż zaczęła mówić ma....szczególnie kiedy jest jej źle lub coś nie pasuje to odnosiłam wrażenie jakby mówiła... MAMA. Ja jak tylko to słyszałam chodziłam z Pola dumna jak paw! ;)
   Jednakże wczoraj moje dziecko w najlepsze z uśmiechem na twarzy powiedziało piękne BABA. Głośne i wyraźne i bardzo zdecydowane ;)
    Fakt trochę żałuję, iż nie powiedziała mama ...ale i tak duma mnie rozpiera i jakbym mogła to bym słuchała jej na okrągło jak mówi Baba :)
    A wyobraźcie sobie jakie dumne chodzą babcie! ;)

Miłego i pracowitego dnia!

    

środa, 30 lipca 2014

Mama i córka. I tata też.

          Przez ostatni czas tyle się dzieje,że trochę zaniedbałam bloga. Ale,ale ! Już nadrabiam. Wracam do Was z sesją Mama i córka w roli głównej. Ale taty też w niej nie zabrakło ;). Sesja odbyła się dzięki wspaniałej fotograf - Karolina Potocka Fotografia z którą na totalnego spontana wyskoczyliśmy w niedzielne popołudnie, w miejsce gdzie było mnóstwo komarów ale za to jak tajemniczo ;).
           Życzę Miłego oglądania! ;)











                   Z naszymi cudownymi czapkami( w komplecie posiadamy komin) od Handmade with love
                                             



                                                Nasz Skarb. Nasza motywacja. Nasze serce.Nasza Pola.
                                                       Córeczka Tatusia. A co! ;)
  Jeszcze raz dziekujemy Karolina Potocka fotografia za wspaniałą sesję! Mam nadzieje,że nie będzie ona ostatnią! Dziękuję również Handmade with love za wspaniałe uszyte czapki i kominy! ;)




środa, 18 czerwca 2014

Kulinarnie tak! :)

         Ze względu na to, iż wprowadzam Poli nowe smaczki postanowiłam, iż wprowadzę jej kisiel. Oczywiście ugotowany przeze mnie. Mam to szczęście,że mam owoce z własnego krzaka a konkretnie maliny z tamtego roku w słoiczkach. Kiedy Pola jadła pierwszy raz kisiel malinowy to piszczała z radości i zachwytu nowym smakiem a,ze była karmiona przez tatę to oczywiście była caaaaała brudna i tata oczywiście też były brudny:). Najważniejsze jednak,że jednemu i drugiemu się podobało to wspólne jedzenie. Ale to nie jedyna nowość, która ostatnio ugotowałam. Dla mnie i męża ugotowałam domowej roboty budyń i po raz pierwszy postanowiłam zrobić gofry tym bardziej,że mamy sprzęt do smażenia tych rarytasów :).
         Spotkałam się z prośbą podania przepisów dlatego dzisiaj postanowiłam wrzucić trzy przepisy z których ostatnio korzystałam.

  Przepis na kisiel:
 Składniki:
25 dag świeżych lub mrożonych owoców (truskawki maliny itd)
2 szklanki wody
2 łyżki mąki ziemniaczanej

Przygotowania: W połowie szklanki zimnej wody rozprowadź mąkę ziemniaczaną. Resztę wody zagotuj z owocami . Po 1-2 minutach gotowania zmniejsz ogień do minimum i powoli, ciągle mieszając, wlewaj rozprowadzoną mąkę. Gotuj kolejne 1-2 minuty, stale mieszając.


Przepis na budyń:
Składniki:
2 szklanki mleka
2-4 łyżki mąki ziemniaczanej
4 łyżki cukru( tak naprawdę to zależy kto ile potrzebuje)
1 łyżeczka esencji waniliowej
1 żółtko
1 łyżka masła
2 łyżki syropu np. malinowego


Przygotowania:
Odlej 1/2 szklanki mleka i wymieszaj z mąką ziemniaczaną. Resztę mleka zagotuj, dodaj cukier i zapach. Powoli mieszając dodawaj mleko z mąką. Gdy budyń zgęstnieje odstaw z ognia. Dodaj żółtko i masło. Przełóż do miseczek. Polej syropem. 


Przepis na gofry:

Składniki:

2 szklanki mąki pszennej
2 szklanki mleka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
1/3 szklanki oleju słonecznikowego
2 jajka (żółtka oddzielone od białek)

Przygotowanie:
Rozgrzej gofrownicę. Wlej niewielką ilość oleju i rozprowadź równomiernie pędzelkiem. Wszystkie składniki oprócz białek wymieszaj lub zmiksuj na gładką masę. Białka ubij na sztywną pianę. Następnie powoli i delikatnie połączyć z ciastem.  Podawać z bitą śmietaną lub owocami.

Życzymy smacznego ! :))